Obecnie pracuję w obszarze rolnictwa. Moi rodzice byli rolnikami. Tato dodatkowo prowadził jeszcze zakład stolarski. Od dziecka w zasadzie aż do śmierci moich ukochanych rodziców pomagałam w gospodarstwie. Dobrze znam trudy dorastania na wsi i życia rolników. Dzisiaj przypominają mi o tym problemy z kręgosłupem i pytania wnuczek, które pytają: „babciu, a od czego masz takie ręce”? Ale to zarazem świat młodości, zapachu zwożonego siana, wieczornego wiejskiego gwaru – świat za którym bardzo tęsknię.

 

Dlatego z wielką radością i poczuciem misji w 2019 r. przyjęłam powołanie do pracy w Krajowym Ośrodku Wsparcia Rolnictwa – najpierw jako zastępca Dyrektora Generalnego, a później także jako Dyrektor Generalny. Dzięki temu moją pracą mogłam wspierać polskie rolnictwo i setki gospodarstw. Na tym polu odniosłam wiele sukcesów, choć moja praca przypadła na okres pełen poważnych wyzwań. Jestem jednak pewna, że bardzo mi w tym pomogło to, że wciąż dobrze pamiętam i rozumiem trud życia rolników.

Aktywność w KOWR