Warszawa, zwłaszcza dzielnica Wola, jest miejscem szczególnym dla wszystkich Polaków. Dla Małgorzaty Gośniowskiej-Koli, zastępcy dyrektora generalnego KOWR oraz radnej sejmiku województwa lubuskiego, przechodzenie obok Miejsca Pamięci stało się codzienną rutyną podczas jej pobytów służbowych w stolicy.
„Nie umiem nazwać uczucia, kiedy dosłownie co krok dotyka się miejsc, gdzie zamordowano mieszkańców Warszawy,” mówi Małgorzata Gośniowska-Kola.
Skala zniszczeń i ludzkiego cierpienia
Zniszczenie Warszawy przez Niemców podczas Powstania Warszawskiego jest jednym z najbardziej bolesnych rozdziałów w historii Polski. Szczególnie dramatyczne wydarzenia miały miejsce na Woli, znanej jako Rzeź Woli. Dziś, spacerując ulicami tego rejonu, trudno nie odczuwać ciężaru historii.
W kościele św. Wojciecha przy ulicy Wolskiej funkcjonował obóz przejściowy, przez który przeszło blisko 90 000 mieszkańców Warszawy. W samym pobliżu kościoła życie straciło około 400 osób.
„Czymś niewyobrażalnym jest skala dokonanego zniszczenia i bezpośredniego cierpienia mieszkańców. Te miejsca są żywym przypomnieniem o ofiarach, które przypłaciły za wolność,” dodaje Gośniowska-Koli.
Pamięć narodu
1 sierpnia, w dniu wybuchu Powstania Warszawskiego, Polacy oddają hołd bohaterom i ofiarom tamtych tragicznych dni. To ważna data dla wszystkich obywateli, przypominająca o ofierze poprzednich pokoleń w walce o niepodległość Polski.
Małgorzata Gośniowska-Koli podkreśla: „Pamiętajmy o tych, którzy oddali życie za naszą wolność. Ich poświęcenie nigdy nie może zostać zapomniane.”
Miejsc, takich jak te na Woli, powinno się chronić i pielęgnować dla przyszłych pokoleń, aby pamięć o tych tragicznych wydarzeniach nigdy nie zgasła.